Ulica Cyraneczki ma pokręconą historię. Pierwsze odcinki były budowane na podstawie porozumienia gminy z powiatem. Gmina wykupowała grunty, przekazywała je do Starostwa i zabezpieczała 50% kosztów budowy w formie dotacji rzeczowej do Starostwa. Teraz jest inaczej, ale o tym już w tekście.

W latach 2006-2014 Starostą Powiatowym jest p. J.A. Dąbek. Od listopada 2014 osobą odpowiedzialną za drogi jest p. Ksawery Gut, członek Zarządu Powiatu.

Cały projekt ul. Cyraneczki wykonał Starosta Powiatowy. Wyjątkiem jest skrzyżowanie ul. Cyraneczki z Julianowską, które zaprojektowała gmina.

A teraz chronologia zdarzeń, od momentu, kiedy zostałem radnym Rady Miejskiej w Piasecznie.

2015

Na ul. Cyraneczki w budżecie gminy jest zarezerwowane 850 tys. zł, w budżecie powiatu 1 mln. zł. Ma być wybudowany odcinek od Julianowskiej do Sybiraków i skrzyżowanie ul. Julianowskiej z Cyraneczki.

Na odcinek od ul. Sybiraków do ul. Julianowskiej jest pozwolenie na budowę i Starosta buduje ten fragment ulicy.

Skrzyżowanie zostało podzielone na dwa zadania:

A.Wykonanie przepustu Rowu Jeziorki

B.Wykonanie skrzyżowania z odwodnieniem

Część A: w połowie roku 2015 gmina uzyskała pozwolenie na budowę, jednak okazało się, że w dokumentacji nie znalazła się jedna działka, jej właściciel miał prawo do odszkodowania i został pominięty. Osoba ta złożyła odwołanie od decyzji o pozwoleniu na budowę do Wojewody Mazowieckiego. Najpierw jest pinpong kto może zapłacić odszkodowanie. Gmina chce, ale nie może. Powiat też nie może. A wojewoda czeka na dokumenty z powiatu i gminy. Żeby było śmieszniej, chodzi o kilkanaście tys. zł.

Część B: w czerwcu 2015 r. oddany jest do użytku wybudowany odcinek ul. Cyraneczki od Sybiraków. Użytkowanie jest ograniczone, bo na końcu trzeba się przebijać wertepami do Julianowskiej, ale przynajmniej kawałek można jechać po asfalcie. Projekt przebudowy skrzyżowania jest gotowy, ale… zmieniły się rzędne na wybudowanym fragmencie w stosunku do projektu. Trzeba zatem zmienić projekt, projektant dostaje więcej czasu, do września 2015 r. Ale nie da się zrobić skrzyżowania bez wcześniejszego zrobienia przepustów, to dość oczywiste. A tam wojewoda czeka na dokumenty a wciąż nie wiadomo, kto może zapłacić odszkodowanie za działkę.

Czyli mapa do celów projektowych była nieprawidłowa, projekt był nieprawidłowy, a jeśli tej brakującej działki nie było na mapie ewidencyjnej (podobno), to i ta mapa była nieprawidłowa.

W październiku 2015 r. wiadomo już, że skrzyżowania nie będzie.

Jeśli ktoś chciałby przeczytać więcej o zaginionej działce, podaję linki:

https://jozefoslawdwazero.pl/70-m-ul-cyraneczki/

https://jozefoslawdwazero.pl/skrzyzowanie-julianowskacyraneczki-cd/

 Powiat i gmina przesuwają pieniądze w swoich budżetach na 2016 r..

2016

Wojewoda unieważnił wcześniej pozwolenie na budowę części A, w końcu udało się ustalić kto może zapłacić za sporną działkę, gmina reguluje zobowiązania i można złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. W marcu pozwolenie na budowę zostaje wydane i… nic.

3 miesiące zajmuje ogłoszenie przetargu. Dopiero w lipcu przetarg jest rozstrzygnięty, na początku sierpnia wykonawca jest wprowadzony na budowę i zaczyna pracować nad tymczasową organizacją ruchu (trzeba uzyskać zgodę Starosty, wyprodukować tablicę itp.). Zdesperowany piszę interpelację w tej sprawie: https://jozefoslawdwazero.pl/interpelacja-cyraneczki-i-wilanowska/

We wrześniu, zamiast w wakacje, wykonawca zamyka skrzyżowanie. Na szczęście udało się otworzyć tymczasowy łącznik Julianowskiej z Cyraneczki przez teren Technicoloru dla autobusów i budowa przebiega sprawnie, pogoda sprzyja. W grudniu cieszymy się nowym skrzyżowaniem, udało się ekspresowo i przy zminimalizowanych utrudnieniach.

A teraz o odcinku Cyraneczki od Ogrodowej do Osiedlowej.

Na początku roku Starosta informuje gminę, że ten odcinek będzie budowany w 2016 r., a prace mają się zacząć jeszcze przed wakacjami. Piszę o tym w lutym 2016 r. Wniosek o decyzję ZRID ma być przygotowany w oparciu o wykonany wcześniej projekt.

Do projektu trzeba zaktualizować mapę do celów projektowych, zlecenie dostał jakiś geodeta, robotę zgłosił, wykonał pomiary i oddał operat do powiatu, do ośrodka dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej. Ten jednak dokumentację zakwestionował i powstał spór – a mapy do celów projektowych nie było. W końcu geodeta poprawił operat, ośrodek zaktualizował mapę – można kontynuować przygotowanie dokumentacji projektowej, minęło 3 miesiące.

Ale do wniosku ZRID potrzebna jest jeszcze mapa podziałowa, czyli projekt nowych granic działek, które podlegają wywłaszczeniu. To też robi geodeta, który pobiera mapy z ośrodka, projektuje nowe działki. Projektować można na aktualnej mapie, co jest związane z dość skomplikowaną metodą rezerwacji nowych numerów działek. Może się zdarzyć, że wcześniej jakiś inny geodeta dzieli tę samą działkę i to blokuje ją aż do wprowadzenia tego podziału do zasobu geodezyjnego. A podziały działek wprowadza się decyzją administracyjną.

I okazało się, że jedna z działek, którą obejmuje budowa ul. Cyraneczki jest zablokowana, bo gmina przystąpiła wcześniej do tzw. regulacji stanu prawnego ul. Osiedlowej.

Tu warto przypomnieć sobie ostatnią historię z u. Działkowej, gdzie właściciel działki wygrodził fragment drogi, bo gmina nie uregulowała stanu prawnego tej drogi. W Polsce większość dróg nie ma uregulowanego statusu, tzn. są to drogi po których jeździmy, ale gmina nie jest właścicielem gruntów, po których ona przebiega. Spadek po dawnych czasach. Żeby uniknąć takich sytuacji jak na Działkowej, ale również po to, by można było np. przeprowadzić remont ulicy, utwardzić pobocze itp., gminy regulują stan prawny swoich dróg. Regulacja polega na wykonaniu wydzieleniu z prywatnych działek tej części, która jest użytkowana jako droga i następnie przejęcie ich na własność gminy. Przy czym regulacja taka może oznaczać odszkodowania dla właścicieli, ale jest prawo, które mówi, że w określonych przypadkach odszkodowanie nie przysługuje. Dotyczy to działek, które pozostawały w dniu 31 grudnia 1998 r. w ich władaniu i zostały zajęte pod drogi publiczne. Gminy w takim przypadku nie mogą płacić odszkodowania – muszą dokonać regulacji a decyzję w sprawie ustalenia własności podejmuje wojewoda.

W 2014 r. gmina rozpoczęła regulację ul. Osiedlowej. Geodeta na zlecenie gminy przygotował mapę z nowymi fragmentami działek i zablokował je aż do czasu wprowadzenia zmian do mapy ewidencyjnej. Mamy rok 2016, do wniosku ZRID potrzebna jest mapa podziałowa, ale dla jednej działki nie można jej zrobić, więc skompletować wniosku się nie da. Co tu robić?

Decyzję administracyjną podejmuje wojewoda na wniosek gminy. Mapa podziałowa jest częścią tego wniosku. Trzeba jeszcze zebrać inne dokumenty – dowody, które wskazują, że droga była w użytkowaniu przez gminę. Te dokumenty pozyskuje się z m.in. z ewidencji gruntów i budynków, prowadzonych przez powiatową geodezję. Okazało się, że gmina wysyła do powiatu wniosek, pismo czy cokolwiek, a w powiecie sobie to trochę poleżało. W efekcie dokumentacja do wojewody nie była gotowa, działka była zablokowana itd. Itd.

Odkorkowało się, wniosek szybko przygotowany – ale cała dokumentacja dotyczy kilkudziesięciu działek, a wojewoda rozpatruje takie sprawy latami.. Co tu robić??

Gmina prosi wojewodę o przyśpieszenie procedury dla tej jednej konkretnej działki. A trzeba pamiętać, że to procedura zgodnie z KPA. Trzeba zawiadomić strony, czyli wysłać zawiadomienie, poczekać na zwrotki, zebrać dokumentację, wydać decyzję, wysłać zawiadomienie, poczekać na zwrotki, ktoś się może odwołać, itd.itd. O dziwo, wojewoda wydaje decyzję błyskawicznie.. tylko nie dla tej działki co potrzeba.. No to jeszcze raz, prośba ale o inną działkę. No to się zaczyna: zawiadomienie, zwrotki. Ale okazuje się, że nie można zawiadomić właściciela, ponieważ nie żyje. Co wtedy? Trzeba ustalić spadkobierców. Na szczęście w tym przypadku gmina dotarła do spadkobiercy. Szczęśliwie szybko udało się to wyjaśnić – potrzebne było jakieś poświadczenie, nie chcę wchodzić w szczegóły. Gdyby okazało się, że jest jakiś spór między spadkobiercami, nie można byłoby skutecznie powiadomić stron i decyzja zostałaby odłożona w czasie na wiele miesięcy albo lat.

O budowie ul. Cyraneczki w 2016 r. można zapomnieć.

A ja we wrześniu 2016 r piszę, znowu w desperacji, o upływającym czasie: https://jozefoslawdwazero.pl/czas-plynie/

2017

W końcu wojewoda wydaję decyzję na tę działkę, w lutym mapa ewidencyjna jest zaktualizowana i można dalej kompletować wniosek. Teraz wniosek o ZRID składa gmina, ponieważ powiat nie widzi możliwości kontynuacji ul. Cyraneczki w kierunku Konstancina i odstępuje od budowy. Ustalenie jest takie, ze powiat przekaże gminie całą dokumentację projektową łącznie z mapami podziałowymi (dla odcinka Ogrodowa-Osiedlowa i Sybiraków do torów trasy siekierkowskiej), a ta uzyska decyzję i będzie ulicę budować. Pieniądze na Cyraneczki są zabezpieczone w budżecie na 2017 r.

Można składać wniosek, ale…. Projektant, który podpisał się pod projektem stracił uprawnienia. Więc trzeba znaleźć nowego projektanta, który przerysuje projekt i się pod nim podpisze.

Wreszcie w wakacje wniosek jest złożony, a decyzja ZRID wydana we wrześniu. Tym razem przetarg jest szybko ogłoszony. Najniższa oferta przekracza zabezpieczone środki o prawie 2 mln zł..

W takim przypadku, burmistrz może przetarg unieważnić lub poprosić Radę Miejską o przyznanie dodatkowych środków. Tym razem szybko, bo jeszcze we wrześniu, Rada Miejska dokłada pieniędzy i można podpisywać umowę z wykonawcą! Budowa zaczyna się w październiku 2017 r. W listopadzie 2017 r. urząd zostaje poinformowany o odwołaniu od decyzji ZRID, złożonym do wojewody przez mieszkańców.

Resztę Państwo już znacie z poprzedniego artykułu o Cyraneczki.

To moje pisanie nie ma na celu usprawiedliwianie kogokolwiek. Pokazuje raczej, jak wiele procesów jest ze sobą splecionych, jak wiele jest do zrobienia w organizacji pracy. Projektowe podejście do realizacji zadań wymusza określenie ryzyk i sposobu ich rozwiązania. Nie da się wszystkiego przewidzieć, błędy się zdarzają, ale można adekwatnie reagować. W końcu każdy projekt to ciągłe planowanie, realizacja, wnioski, nowe planowanie i realizacja itd.

Robert Widz

Radny Rady Miejskiej w Piasecznie

15.10.2018 r.

 

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.