Z tego podwórkowego zamieszania nie było czasu napisać o sprzątaniu ziemi w Józefosławiu i Julianowie, które odbyło się 25-26 kwietnia. Przypomniały mi się wtedy słowa piosenki: „gdzie oni są? gdzie wszyscy moi przyjaciele?”.. Oczywiście chodzi o nawiązanie do weekendowej aktywności w sieci, która nie przełożyła się na aktywność rzeczywistą. No cóż, sprzątanie po kimś nie należy do niczyich ulubionych zajęć. Mi niestety nie wypadało się wymigać, więc zbierałem te butelki, puszki i inne śmieci – razem z najwytrwalszymi członkami naszego stowarzyszenia i nie tylko. Wzdłuż ulicy Cyraneczki, między ul. Wilanowską i Ogrodową zebraliśmy kilkanaście worków śmieci, które już w niedzielę zostały zabrane przez gminę. Jako ciekawostkę powiem, że oprócz dziesiątek puszek i flaszek po alkoholu, wyciągnęliśmy z Rowu Jeziorki kilkadziesiąt butelek typu Kubuś.. dziwne, tak jakby dzieciaki z pobliskiego przedszkola wyrzucały za płot puste butelki – ale to chyba niemożliwe. Załóżmy więc, ze to raczej ci „przesiadujący-na-ławkach-pasjonaci-alkoholu” popijają Kubusiem..

Nie zauważyłem niestety właścicieli psów, którzy by ochoczo włączyli się w akcję sprzątania terenu, który chcemy uporządkować i w części przeznaczyć na wybieg dla psów właśnie. Zapewne ta informacja do nich nie dotarła. Komunikację trzeba poprawić i będzie lepiej.

Pocieszam się, że o ile do sprzątania po kimś ciężko jest się zmobilizować, o tyle do sadzenia drzewek, krzaków i siania trawy powinno już być łatwiej. Zobaczymy.

Robert Widz

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.