Wiele osób pyta, co się dzieje z  tym brakującym kawałkiem ulicy Cyraneczki. Oto co wiem na ten temat.

Te 70 m ul. Cyraneczki to część całego skrzyżowania z ul. Julianowską. Formuła tej inwestycji jest dość skomplikowana, ponieważ mieszają się kompetencje gminy i powiatu.

Inwestycja podzielona jest na 2 części:

A. Przykrycie Rowu Jeziorki

B. Przebudowa skrzyżowania Julianowska/Cyraneczki

Inwestycja finansowana jest po połowie przez gminę i starostwo. Pieniądze są zabezpieczone w tegorocznych budżetach, ale..

Projekt zarówno części A jak i części B wykonywany jest przez gminę. Podjęto decyzję (dawno temu..), że są to oddzielne projekty i najpierw musi być pozwolenie na budowę dla części A, żeby uzyskać pozwolenie dla części B. Podobno tak miało być szybciej – kwestie własności gruntów i wykonania projektu przez różnych projektantów.

Na etapie wykonywania projektu A, uzyskano zgodę właściciela 4 m2 gruntu, po którym przebiega to skrzyżowanie, na zajęcie jego własności. Złożono wniosek o pozwolenie na budowę na część A. Starosta wydał decyzję o pozwoleniu na budowę, którą właściciel gruntów zaskarżył do wojewody i wycofał zgodę na udostępnienie tych 4 m2. Chodzi o to, że w przeszłości przy budowie ul. Cyraneczki Starosta przejął działkę tego właściciela bez wypłaty odszkodowania. Czyli teraz nie dostajemy 4 m2 bo właściciel chce mieć uregulowane sprawy odszkodowania za wszystko. I ma rację.. Żeby teraz, już po wybudowaniu ulicy zapłacić odszkodowanie pojawia się kwestia kompetencji. Gmina nie może tego zrobić, bo ul. Cyraneczki już jest w zarządzie powiatu, powiat nie może tego zrobić, bo w planie zagospodarowania przestrzennego ulica jest wciąż drogą gminną. Dodatkowo właściciel żąda odszkodowania za bezprawne korzystanie z gruntu – na zasadzie dzierżawy za okres od wybudowania ulicy do dzisiaj.

Odwołanie wpłynęło do wojewody w połowie sierpnia. Wojewoda w połowie września nie podjął decyzji i przesłał dokumenty do Starostwa celem uzupełnienia. Starostwo czeka na wniosek wojewody, który idzie pocztą od tygodnia, ma niezwłocznie przesłać dokumenty jeszcze raz. Będzie więc kolejne 30 dni na decyzję wojewody, od której zależy, czy pozwolenie na budowę będzie miało rygor wykonalności – nie pozbawiając właściciela do roszczenia. Dopiero wtedy można uruchomić przetarg na wykonanie przepustu.

Teraz część B. Projekt był wykonywany równolegle, jednak po wybudowaniu i odbiorze ul. Cyraneczki w czerwcu tego roku, okazało się że odwodnienie ulicy nie jest wykonane zgodnie z projektem, co wymaga zmian w projekcie B. Projektant musiał czekać na wykonanie geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej (co pozwoliło określić dokładnie rzędne istniejącego stanu ulicy) i przeprojektować skrzyżowanie. Oczywiście musiał mieć więcej czasu, gmina przedłużyła mu termin realizacji zadania to końca września – ale w ubiegły piątek przekazano projekt do Starostwa, które sprawdzi projekt i zdecyduje co dalej. Nie da się budować tego skrzyżowania bez przykrycia rowu Jeziorki, czyli części A.

Przypadek tego skrzyżowania jest kwintesencją projektowych i proceduralnych absurdów naszej administracyjnej rzeczywistości. Każdy robi swoje, zgodnie z przepisami i kompetencjami, a skrzyżowania nie ma. Teraz mamy koniec września, decyzji wojewody nie ma, a pieniądze w budżecie na 2015 r. muszą być wydane – przynajmniej musi być rozstrzygnięty przetarg i podpisana umowa. Ze względu na ryzyko, że nie uda się tego zrobić (np. decyzja wojewody uchylająca pozwolenie na budowę, albo decyzja podtrzymująca decyzję Starosty, ale np. za 30 dni zgodnie z KPA, potem przetarg i odwołania wykonawców itp.) trzeba coś zrobić ze środkami budżetowymi. Czyli przenieść je na inne zadania, których jest oczywiście cała masa. Zapewne te środki znajdą się w budżecie na przyszły rok, ale czy w przyszłym roku miała być budowana ulica Cyraneczki. Czy znajdą się pieniądze i na skrzyżowanie i na ulicę Cyraneczki? To decyzja rady powiatu, a znaleźć 2 mln na ulicę Cyraneczki jest trudniej niż 1 mln. Podobnie z gminą – 850 tys. w tegorocznym budżecie można zdjąć, zmniejszając zadłużenie. W przyszłym roku to zadłużenie trzeba będzie zwiększyć 2 razy, muszą się na to zgodzić wszyscy radni. A wszyscy się cieszą, jak zadłużenie jest mniejsze niż większe..

Oto historia choroby, której znajomość wcale nie pomaga.

Nie odpuszczamy, wciąż jest szansa na realizację skrzyżowania w tym roku, ale potrzebna jest mobilizacja urzędników, aby bezzwłocznie realizować poszczególne kroki procedury. Są takie deklaracje zarówno ze strony gminy jak i starostwa, więc nie traćmy nadziei. Mogę tylko powiedzieć, że „codziennie” zadaję im pytanie, co się dzieje z tym skrzyżowaniem.

Do czasu decyzji wojewody o uchyleniu bądź utrzymaniu decyzji o pozwoleniu na budowę przykrycia rowu Jeziorki, jakiekolwiek „solidniejsze” utwardzenie tego kawałka ulicy nie ma sensu. Pozostaje wyrównanie i zasypanie dziur tłuczniem.

Robert Widz

27.09.2015 r.

cyraneczki julianowska 2015

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.