Ostatnio na portalu społecznościowym przeczytałam, że jest coraz mniej zieleni w Józefosławiu 😱. Od czasu kiedy Tu zamieszkałam, a później kiedy zostałam radną nie pamiętam, by wcześniej ktoś z radnych czy innych społeczników, tak jak ja upierał się przy tworzeniu nowych nasadzeń zieleni i porządkowaniu zielonej przestrzeni publicznej w naszej wsi. Nie będę już mówić, ile czasu trzeba było spędzić przy przeglądaniu map i odwiedzaniu urzędników, żeby wyłapać wolne (czytaj: należące do gminy skrawki ziemi), które można było obsadzić roślinami, lub doprowadzić do ich wykupu bądź zamiany pod zielony teren publiczny. Od 2015 roku jestem inicjatorką wielu akcji społecznych dotyczących obsadzania zielenią naszej miejscowości z dużym powodzeniem. Tu nie mogę nie wspomnieć o mieszkańcach, którzy chętnie od 2015 roku wspierali nas swoją pracą i zakasywali do tej ciężkiej pracy rękawy. Wielokrotnie zarzucano mi i ówczesnemu radnemu (obecnie Wiceburmistrzowi R. Widzowi), że nie robimy nic innego jak tylko sadzimy kwiatki. Uważam, że opłaciło się znosić te złośliwości, bo teraz jest pięknie, zieleni i drzew przybyło. Na jednej z sesji udało mi się też przekonać radnych, że mój wcześniej złożony wniosek o ustanowienie pomników przyrody w naszej miejscowości ma sens! Trochę się chwalę, lecz po to, żeby wytrącić argumenty osobom, które twierdzą, że w kwestii zieleni mało się dzieje. Osiedla, które już trochę mają lat, są również przepięknie zazielenione, a te które powstają… no cóż to już tylko od wspólnot zależy jak je obsadzą, byle zielonym do góry ;).
W ostatnim tylko roku zostało w naszej miejscowości zasadzone ok. 180 drzew (wiąz pospolity; lipa drobnolistna Greenspire, Rancho; jarząb mączny, klony czerwone, miłorząb forma kulista – Ginkgo bilobaMarkien), ok. 350 bylin (języczka Przewalskiego, Hosta Elegans, runianka japońska, kostrzewa Gautiera Pic Carlit) i ok. 250 krzewów (śnieguliczka Hancock, tawuła gęstokwiatowa- Spiraea densiflora, pięciornik)! Do tego doliczyć trzeba jednoroczne rośliny zmieniane sezonowo w donicach.
Niestety ze smutkiem obserwuję, jak łatwo przychodzi właścicielom prywatnych działek szczególnie przeznaczonych pod działalność gospodarczą „wycinanie naszych zielonych płuc”! Bezpardonowo i bez refleksji. Choćby teren przy ul. Geodetów pod nowy sklep, przy dużym osiedlu. Niestety nie jestem w stanie zareagować na czas i powstrzymać tego działania, bo zwyczajnie o tym nie wiem! Nie wiemy, że wydział Ochrony Środowiska wydał takie zezwolenie. Nie wiedzą też mieszkańcy, którzy jednego dnia mają pod oknami duże drzewa, a w ciągu 5 minut ten „tlen” jest wyrżnięty! Jestem w stanie pojąć, że drzewo kolidujące z budową i w przyszłości mające stać w środku sklepu można wyciąć, ale rząd drzew na granicy działki mógłby spokojnie zostać zachowany! Nie szkodzi, że nie były to super wartościowe drzewa, ale były i dawały cień! Nie satysfakcjonuje mnie też informacja, że właściciel za wycinkę drzew zapłacił. Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że zezwolenia na budowę udziela Starostwo Powiatowe, a gmina widzi, albo i nie, już zatwierdzony projekt. Po kontrowersyjnym i mocno liberalnym „lex Szyszko” – zasady ingerencji w ekosystem zostały nieco uporządkowane. Wciąż mamy prawo do rozporządzania roślinnością na własnej działce – bez zgłoszenia czy zezwolenia . Zgodnie z art. 83 ust. pkt 1) ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2018 r., poz. 1614) zasadą jest, że usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia wydanego na wniosek posiadacza nieruchomości – za zgodą właściciela tej nieruchomości. W przypadku gdy ziemia, na której rosną drzewa lub krzewy należy do nas, dodatkowa zgoda nie będzie potrzeba.
Urzędnicy mają tylko kilka powodów do zablokowania wycinki
W większości przypadków, zgoda gminy na wycinkę większego drzewa prawdopodobnie będzie tylko formalnością. Warto jednak wspomnieć o tym, że nowe przepisy przewidują kilka powodów uzasadniających sprzeciw urzędu gminy wobec planów wycinkowych.
Brak zgody na wycięcie drzewa jest możliwy w następujących sytuacjach:
- nieruchomość gruntową wpisano do rejestru zabytków
- działka z kłopotliwym drzewem została przeznaczona w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na zieleń
- miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w inny sposób chroni działkę objętą wycinką
- teren z drzewem przeznaczonym do wycinki, został objęty jedną z form ochrony przyrody (przykłady takich form ochrony przyrody: park narodowy, rezerwat przyrody, park krajobrazowy, obszar chronionego krajobrazu, obszar Natura 2000)
- drzewo spełnia kryteria pozwalające na objęcie go ochroną jako pomnika przyrody
Dlatego zwracajmy uwagę na to co mamy za płotem i reagujmy jeśli możemy.
Wiele osób zwraca uwagę na wolne przestrzenie w Józefosławiu – głównie pola i łąki – żeby nie ruszać, żeby park zrobić. No niestety, wiele z tych miejsc ma swojego właściciela, który zgodnie z planem mpzp może „coś” zrobić ze swoją własnością. W 2018 roku po uchwaleniu planu mpzp, zostały zabezpieczone tereny pod zieleń publiczną – głównie wzdłuż kanałku Jeziorki. Trzeba jednak te działki sukcesywnie wykupywać, żeby potem zagospodarować teren i to też nie każdy od razu, bo na to potrzebne są fundusze. W najbliższej perspektywie szanse są na nowy skwer przy ul. Cyraneczki (z domkiem) przedłużenie parku kieszonkowego (który tam już jest), ogrody sensoryczne i społeczne. Być może będzie tworzony etapami, w zależności od kosztów. (jest w tej chwili w projekcie). Zabezpieczone są również fundusze na modernizację terenu przy nowym Klubie Kultury i Bibliotece, czekamy na różne uzgodnienia. Powstaje również koncepcja skate parku, który ma duże szanse powstać w przyszłości w Julianowie, obok placu rekreacyjnego. Także zieleni w Józefosławiu nie brakuje, wystarczy się rozejrzeć, mówią o tym również poniższe zdjęcia. A, że nie ma już łanów zbóż… zbyt blisko stolicy jesteśmy, żeby się ostały…
Katarzyna Krzyszkowska-Sut
Radna Rady Miejskiej w Piasecznie.
Przewodnicząca komisji kultury i promocji.
Oczywiście że przybywa zieleni i nowych nasadzeń również. Pani Katarzyno tylko dlaczego służby zieleni nie koszą traw, są już 1metrowe!Ulice Spacerowa, Jeżyka, Olchowa… No i odwieczny problem, końcówka Wilanowskiej przy lesie. Brak nasadzeń wtedy przy budowie drogi skutkuje taki chwastami kładącymi się na chodniku, które wszyscy widzimy wracając z lasu. Czy nie dałoby się jeszcze uporządkować tego miejsca jakimiś trwałymi nasadzeniami?
Koszenie w tym roku jest ograniczone przez Gminę, ze względu na suszę. Koszone są obecnie tylko fragmenty w pasie drogowym zapewniające widoczność i bezpieczeństwo. Dowiem się kiedy będzie większe koszenie, niestety alergicy cierpią ze względu na kwitnące trawy.
Na Wilanowskiej przy lesie, z tego co pamiętam właściciel posesji nie wyraził zgody na nasadzenia, ale mogę się mylić. Sprawdzę to jeszcze.
Przepraszam bardzo ale nie rozumiem… Przecież to miejsce jest poza działką prywatną, jest w pasie drogi publicznej, to co ma do gadania właściciel zza płota? A dodatkowo skoro od 3 lat nie potrafi zadbać o taki skrawek ziemi, to tym bardziej „zero” ma do gadania… Bardzo słabo to wygląda, bo to pierwsza zieleń jak sie wychodzi z lasu i wchodzi do Józefosławia. Pani Katarzyno prośba gorąca, może da się coś zrobić pernamentnie z tym tematem:)
Wysłałam zapytanie co do tego odcinka, czekam na odpowiedź.
Z całym szacunkiem, ale co Wy macie z tym koszeniem traw? Przecież nikomu to nie przeszkadza. Nie chodzimy po niej. A przypominam, że koszenie traw wybija ogrom małych zwierzątek, tak bardzo pożytecznych. U uszczupleniu budżetu nawet nie wspomnę.
Zieleni jest mnóstwo u nas, tylko dbajmy o nią! Prośba o zmobilizowanie odpowiednich służb do koszenia traw, bo te mają już około 1m. Ulice Spacerowa, Olchowa, Jeżyka!
Tak jak już odpowiedziałam p. Tomkowi jest ograniczone koszenie w gminie.
Ale to chyba żart z tą suszą! Od 1,5 miesiąca pada regularnie. Sprawdzajcie Państwo pogodę wyglądając za okno, a nie wpisujac się w obowiązującą linię pseudoekologow. Ostatni raz podlewalem ogródek 30.04!!!
To, że pada nie oznacza wcale, że jak przestanie to nie zrobi się sucho. Potrzeba regularnych deszczy, żeby wyrównać równowagę wody w przyrodzie. https://www.facebook.com/PWiKPiaseczno/photos/rpp.116293018388032/3621968751153757/?type=3&theater
Wilanowska i Spacerowa skoszone. Pozostały jeszcze ulice „poprzeczne” do nich. Chodź tak leje aktualnie iż pewnie jeszcze ze 2 dni się nic nie uda zrobić:(
Cieszę się :), sukcesywnie koszą, ale pogada bardzo niestabilna.