Ulica Wilanowska jest dla mnie kolejnym przykładem kuriozum gminnych inwestycji, tym razem w kontekście uzgodnień z gestorami sieci i właścicielem urządzeń wodnych. Obiecałem wyjaśnić, co dzieje się z tą inwestycją, która miała być realizowania jeszcze w tym roku, a przynajmniej jej fragment.

Generalnie wszyscy mają dużo czasu.. tzn dużo roboty, więc zajmuje im to dużo czasu..

Koncepcja były gotowa i konsultowana z mieszkańcami w ubiegłym roku, rozpoczęto projektowanie, które miało zakończyć się w czerwcu bieżącego roku. Jednak w trakcie konsultacji z mieszkańcami, wnioskowaliśmy o skablowanie instalacji teletechnicznej. Na wiosnę sami pytaliśmy mieszkańców budynków przy Wilanowskiej, czy zgodziliby się na zmianę sposobu podłączenia ich budynków do sieci. Ponieważ odpowiedzi były pozytywne, pismo z tą informacją trafiło do gminy i do firmy Orange. Zwykle właściciel sieci odmawia, ale tym razem decyzja była pozytywna! To oczywiście bardzo cieszy, bo widzimy jak wyglądają wiszące kable w naszej miejscowości, ale zaistniała konieczność zmian projektowych. Do tego jeszcze PGE zaczął rozważać skablowanie linii energetycznej, która biegnie wzdłuż Wilanowskiej. Kolejne zmiany w projekcie i kolejne tygodnie uzgodnień. Ale najwięcej „zachodu” jest z uzgodnieniem wodno-prawnym dotyczącym mostu na Rowie Jeziorki. Te uzgodnienia trwają 5 (pięć!) miesięcy. Starostwo, WMIUW, Gmina, Starostwo, WZMIUW i tak w kółko. Most czy przepust? Przepust czy most? Dlaczego most a nie przepust? Właściciel rowu (WZMIUW) stawia wymagania, wynikające z przepisów, a gmina musi je uwzględniać w projekcie i oczywiście pokrywać koszty wymaganych rozwiązań. I tak mamy koniec października a projekt nie ma jeszcze decyzji wodno-prawnej. Starosta ma swoje przepisowe 30 dni, a właściwy urzędnik po 28 dniach prosi o dodatkowe wyliczenia.. Działa oczywiście zgodnie z przepisami, jest przecież zawalony robotą, więc jak tu się czepiać..

Uzyskanie decyzji ZRID na ul. Wilanowską planowane jest na luty 2016, wtedy przetarg i budowa, którą trzeba tak zaplanować, aby była jak najmniej uciążliwa. Podobno to tylko 4 miesiące. Postulujemy zaczęcie prac od chodnika od Uroczej do Cyraneczki, a potem obyśmy jak najszybciej cieszyli się  z ulicy, która będzie naszym głównym „traktem” do Lasu Kabackiego. Myślę, że brak kabli teletechnicznych wynagrodzi nam te dodatkowe miesiące oczekiwania. 

Mam nadzieję, że to co z tego roku przenosi się na przyszły rok nie przesunie w czasie tego, co planowane jest na przyszły rok. W planie jest ul. Cyraneczki od Ogrodowej do Osiedlowej i być może uda się rozpocząć przebudowę ul. Geodetów i Energetycznej, zaczynając od skrzyżowania Geodetów/Energetyczna/Wilanowska. „Być może”, bo tam też uzgodnienia, procedury, decyzje, konsultacje.

Koncepcję ul. Wilanowskiej można znaleźć w zakładce /Nasze sprawy/Ulice i chodniki

Robert Widz

21.10.2015 r.

 

 

 

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.