Gmina zaproponowała regulamin parku przy ul. Ogrodowej w Józefosławiu. Wydaje się, że najwięcej emocji wzbudza zapis dotyczący wprowadzania psów na teren parku. Już pojawiły się głosy tych, którzy nie chcą mieć kolejnej przestrzeni pełnej psich odchodów a także tych, którzy uważają, że nie powinno się zakazywać wprowadzania psów.
Zapraszamy do wyrażania swojej opinii – zarówno w postaci komentarzy bezpośrednio pod tym wpisem jak i wysyłania uwag do p. Patrycji Zych z Urzędu Miasta Piaseczno (zych@piaseczno.eu) lub do nas (robert.widz@piaseczno.eu, k.krzyszkowska@piaseczno.eu).
Swoje uwagi będzie można też zgłosić w trakcie II biegu i pikniku, który odbędzie się na terenie Politechniki Warszawskiej, vis-a-vis parku.
Uruchamiamy również ankietę, w której można zagłosować na którąś z wersji punktu dotyczącego wprowadzania psów. Wynik tej ankiety będzie wspazywał na preferencje mieszkańców. A ponieważ mamy demokrację, większość zadecyduje.
Ankietę zakończymy 21.06.2015 r. o godz.24.00.
–PROPOZYCJA–
REGULAMIN KORZYSTANIA Z PARKU W JÓZEFOSŁAWIU
PRZY UL. OGRODOWEJ 4
Gmina Piaseczno wprowadza następujące zasady korzystania z Parku:
1. Teren Parku służy do wypoczynku oraz aktywnej rekreacji w miejscach do tego przeznaczonych.
2. Park jest udostępniany dla odwiedzających w godzinach 8.00 -22.00.
3. Na obszarze Parku obowiązuje zakaz:
-
- jazdy na rowerze
- wjazdu wszelkich pojazdów bez zgody administratora.
- wyprowadzania psów LUB wyprowadzania psów poza wyznaczonym terenem LUB wyprowadzania psów bez smyczy i kagańca – do konsultacji społecznych,
- zaśmiecania terenu,
- niszczenia i uszkadzania roślinności oraz rozkopywania gruntu
- niszczenia oraz przestawiania ławek, koszy i innych urządzeń parkowych,
- palenia ognisk, pozostawiania palących się przedmiotów,
- spożywania napojów alkoholowych, palenia tytoniu oraz używania środków odurzających,
- przebywania w stanie nietrzeźwym i pod wpływem środków odurzających,
- zachowań zakłócających spokój, odpoczynek i bezpieczeństwo innych użytkowników Parku,
- wnoszenia i używania materiałów pirotechnicznych, wybuchowych i szkodliwych substancji chemicznych,
- handlu i usług bez zezwolenia administratora Parku,
- umieszczania tablic, ogłoszeń, reklam i napisów bez zgody administratora Parku
- organizowania imprez bez zgody administratora Parku.
4. Na terenie Parku użytkownicy zobowiązani są do sprzątania odchodów pozostawionych przez ich zwierzęta (jeżeli będzie można wprowadzać psy do parku).
5. Korzystanie z Parku odbywa się na własną odpowiedzialność korzystającego lub na odpowiedzialność opiekuna dziecka.
6. Korzystający z Parku nie mogą swoim zachowaniem uniemożliwiać lub ograniczać korzystania z urządzeń Parku innym użytkownikom.
7. Naruszenie postanowień regulaminu podlega karze przewidzenia w art. 143, 144, 145 Kodeksu Wykroczeń.
8. Obowiązki administratora terenu Parku pełni Wydział Utrzymania Terenów Publicznych Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno, tel. 22 70 – 17- 677 , – 652, – 679 i Straż Miejska 22 70-17-695
9. Telefony alarmowe: 996, 997, 998, 102
Dylemat. Mam psa i mam dzieci. I bardzo chciałabym móc całą ekipą pójść do parku na spacer. Ja po swoim psiaku posprzątam, ale martwi mnie czy inni też tak zrobią. A jednak czystość w parku a co za tym idzie bezpieczeństwo i higiena dzieci są dla mnie najważniejsze.
Mam więc dylemat 🙂
Ale przeżyjemy jeśli tam z psiakiem nie będzie można wejść. Zawsze można podjechać do lasu.
Dlaczeg0 w parku bedzie obowiazywał zakaz jazdy na rowerze?
Mam wrażenie, że wszystkie tereny zielone są przywłaszczone przez właścicieli psów. Dzieci nie mogą tam biegać bo pełno tam kup, kupy są też pod blokiem… Proszę niech park zostanie dla ludzi. Rowery, hulajnogi, deskorolki i rolki nie powinny zostać zabronione to ma być miejsce przyjazne i bezpieczne.
Witam,
Proponuje zamienic literke „i” na „lub” w punkcie:
„I przebywania w stanie nietrzeźwym i pod wpływem środków odurzających,”
Pozostawienie jej oznacza, ze nawalony(a) ALBO nacpany(a) moze sobie w parku przebywac.
Przy okazji, nie widze powodu, dla ktorego nie mozna by sie bylo napic piwa jesli powstanie tam jakis punkt gastronomiczny. Czemu park mialby nie zarabiac na swoje utrzymanie? Od wypicia 1 piwa do upojenia raczej daleka droga, a jesli takowe nastapi, to Policja albo SM sobie z tym poradzi (byloby to bezprecedensowe dzialanie SM na terenie J&J;-)).
Punkt 8 „Obowiązki administratora terenu Parku (…) Straż Miejska 22 70-17-695.” – Hmm, SM to raczej powinna pelnic role porzadkowa, a nie administracyjna (?). W ustawie o strazach gminnych o administrowaniu czegokolwiek nic nie ma, nawet wlasna siedziba nie moga administrowac.
Punk 9 – nie wiem co to za nr alarmowy 102, moze chodzilo o 112. No i wypadalo by dopisac do jakich sluzb sa te telefony.
Pozdrawiam,
Pawel Chorzempa
doprecyzowałabym punkt nr 3.A
według mnie dzieci powinny móc jeździć,
Proponuje zniesc punkt dot jazdy rowerem bo co np z rowerkami dziecięcymi czy jak przyjechac na plac zabaw z dzieckiem w foteliku
Bardzo potrzebne jest miejsce, gdzie będzie można wyprowadzać psy. Może znacząco wpłynąć to na czystość naszych chodników. Właściciele powinni być zobowiązani do sprzątania po pupilach oraz do wyprowadzania ich na smyczy; co zaś tyczy się kagańca należałoby zastanowić się, czy dla wszystkich psów nakaz powinien obowiązywać. Trudno mi wyobrazić sobie yorka lub maltańczyka w kagańcu:), ale oczywiście lepsze to niż zakaz wyprowadzania psów w ogóle. Aby utrzymać park w czystości powinien być monitoring i PRAWDZIWE kary pieniężne dla właścicieli , którzy nie sprzątają po swoich psach!!!! Tabliczki i śmietniki jak widać nie wystarczają. Trudno przejść chodnikiem nie natknąwszy się na „minę”… Wstyd!
to może też zabrońmy dzieciom wejścia bo będą się darły i hałasowały i dorosłym. co Wam pies przeszkadza?
Jestem trochę zaskoczona dotychczasowym wynikiem głosowania. Śledzę wiele komentarzy i wiadomości z życia ogólnie pojętego. Wszędzie aż „kapie” od litości, miłości i zrozumienia dla zwierząt, głownie psów. Ponoć to najwierniejszy przyjaciel, członek rodziny. I co? „Won”, wstęp wzbroniony! Achtung! A co takiego stałoby się, gdyby była strefa przeznaczona dla obojga przyjaciół. Wiele jest samotnych ludzi, czasami wiekowych. Mają tylko psa. Co by się stało, gdyby tak przysiedli sobie na ławeczce. Można wydzielić jakąś część. Zobowiązać do sprzątanie po pupilach (jeśli dla kogoś jest to coś nienaturalnego!), zastrzec konieczność smyczy. Gdzie się podziała empatia ? Mieszkańcy J&J jej nie posiadają?
Jestem trochę zaskoczona dotychczasowym wynikiem głosowania. Śledzę wiele komentarzy i wiadomości z życia ogólnie pojętego. Wszędzie aż „kapie” od litości, miłości i zrozumienia dla zwierząt, głownie psów. Ponoć to najwierniejszy przyjaciel, członek rodziny. I co? „Won”, wstęp wzbroniony! Achtung! A co takiego stałoby się, gdyby była strefa przeznaczona dla obojga przyjaciół. Wiele jest samotnych ludzi, czasami wiekowych. Mają tylko psa. Co by się stało, gdyby tak przysiedli sobie na ławeczce. Można wydzielić jakąś część. Zobowiązać do sprzątanie po pupilach (jeśli dla kogoś jest to coś nienaturalnego!), zastrzec konieczność smyczy. Gdzie się podziała empatia ? Mieszkańcy J&J jej nie posiadają?
ZDECYDOWANY ZAKAZ – przynajmniej jedno miejsce, gdzie można iść nie patrząc pod nogi, żeby w coś nie wdepnąć ! Sprzątanie będzie wyglądało dokładnie tak jak w innych miejscach.
Ludzie piszą zawsze patrząc przez własny pryzmat. To że Ty byś nie sprzątał(a) po swoim psie i inni musieliby patrzeć pod nogi żeby nie wejść w niesprzątnięte przez Ciebie g*** nie znaczy, że inni tak robią. Nie mierz wszystkich swoją miarą.
Józefosław to miejscowość, gdzie większość domów/mieszkań posiada własne trawniki. Niech tam psy zalatwiaja swoje potrzeby.
Park to nie wybieg dla psów. Tam będa dzieci, a pamietajmy ze psy moga ugrysc, przestraszyc szczekaniem, zostawic zarazki, mocz i kał.
Rozumiem, ze nie mam dla nich miejsca (cel do zagospodarowania), ale spacerujac po Józefosławiu widze ze nie kazdy wlascicel czworonoga sprzata po nim.
Ponad to posiadam dom blisko ulicy i płot notorycznie jest obsikiwany przez obce psy. Ich wlasciele nie dbaja o czyjas wlasnosc (bo to tylko sikniecie – wiec po co sie deneruje – a dziennie ponad 30 psów mija moj dom).
Z obserwacji, mam wrażenie, że pies moze wszedzie załatwic swoją potrzebę aby nie u swojego wlasciela pod domem czy na osiedlu.
Nie mam nic do zwierzat – lubie psiaki – one podazaja tam gdzie zaprowadzi ich wlasciciel i robia to na co im pozwoli.
Byliśmy na spacerze z dzieckiem, a przed nami przy chodniku stał starszy pan z pieskiem, który stawiał klocka, po czym pan zaczął się oddalać z miejsca zdarzenia. Zwróciłem grzecznie uwagę żeby sprzątnął i nie pozostawiał niespodzianki dla innych. Na to Pan się tak oburzył, że mało brakowało i sam by zrobił to samo co piesek. Oczywiście kupki nie sprzątnął. Dopóki ludzie nie nauczą się odpowiedzialności za swoje pupile i dopóki będziemy spotykać niespodzianki na chodnikach i trawnikach, to nie można zgodzić się na psy w parku.
Zastanawiam się jeszcze nad punktem o rowerach – dzieci często jeżdżą na rowerach, rowerach biegowych, hulajnogach, zdaje się, że w parku ma być plac zabaw i pewnie część osób z dalsza chętnie dojedzie rowerem. W związku z tym może zorganizować gdzieś przy wejściu do parku miejsce na przypięcie rowerów w bezpiecznym miejscu.
Uważam, że w regulaminie w punkcie 3 A powinien być nawias i treść ( z wyłączeniem rowerków dziecięcych). A w sytuacji, kiedy obecny zapis zostanie uwzględniony to przed wejściem do parku powinien być stojak na rowery.
wnioskuję o ścieżkę rowerową lub chociaż możliwość przejazdu rowerem z jednej strony parku na drugą.
Gdy oddawałam głos ok 40%głosów było przeciwnych i ok 40%głosów za tym żeby wprowadzać w kagańcach i na smyczy. więc rozumiem że nie ma tutaj zwycięzcy większościowego bo różnica powiedzmy 5 % między dwoma grupami które mają inne potrzeby nie jest rozwiązaniem i jeśli tak się utrzyma to powinna być raczej wprowadzona opcja pośrednia czyli odpowiedź nr 2 połaczona z odpowiedzią nr 3 tzn wyprowadzanie psa w wyznaczonym terenie wyłącznie na smyczy i w kagańcu.
Psy nie ale dzieci i rowerki tak. To niedorzeczne! A jak dziecko wjedzie rowerkiem w wozek z niemowlakiem? Co wtedy? Ciesze sie ze bedzie zakaz rowerow! Dzieci maja nozki i wozki, dobry spacer krzywdy im nie zrobi. A psy powinny byc wpuszczane. Zróbmy głosowanie w szkole tylko dla osób placacych podatki w Józefosławiu. Tak aby była weryfikacja osób
Myślę, że faktycznie wiele osób zdecyduje się, żeby do parku dojechać rowerem, albo wybrać się z dzieckiem na hulajnodze, czy rowerku – tutaj więc bym pomyślała nad jakimś rozsądnym rozwiązaniem. Jeśli chodzi o psy, to rozumiem obawy i ważne, żeby były na smyczy, ale myślę, że kaganiec to jednak trochę za dużo – jednak to jest przestrzeń i jeśli każdy będzie wyprowadzał psa na smyczy i dbał o to, żeby nie wchodził innym spacerowiczom w paradę, to jest to taka sama sytuacja jak mijanie psa na ulicy. Park ma chyba służyć wszystkim mieszkańcom, a nie tylko tym z dziećmi i mieszkającym w bliskiej odległości, która można pokonać na piechotę. Dlatego, co do zakazu wprowadzania psów w ogóle, to moim zdaniem jest to przesada – nie róbmy z parku w Józefosławiu Łazienek Królewskich. Niestety nie wszyscy sprzątają po swoich pupilach, czy trzymają psy na smyczy, więc w regulaminie powinien znaleźć się punkt precyzyjnie określający obowiązki właścicieli czworonogów i sposób ich egzekwowania.
Jak zaczął powstawać park, to zastanawiałam się też, czy powstanie w nim wybieg dla psów, żeby mogły bezpiecznie i swobodnie wyszaleć się we własnym gronie…? Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się np. w Wilanowie, i jednocześnie przyczynia się do zacieśniania więzi sąsiedzko-społecznych.
A ja mam nadzieję, że pkt 3E nie będzie oznaczał zakazu wchodzenia na trawnik i jak w wielu zachodnich krajach będzie można się na nim położyć.
A co do psów to jestem za ich wstępem, nakazem sprzątania po i smyczą (kaganiec nie koniecznie).
Zakaz wprowadzania psów do przestrzeni publicznej takich jak park,jest niezgodny z prawem. Jest od tego podstawa prawna, więc proponuje się zastanowić nad takim przepisem. A na niesprzątających po psach nakładać wysokie kary pieniężne.
Zakaz wprowadzania zwierząt do miejsc publicznych jest niezgodny z prawem, jest eliminacją z życia społecznego osób posiadających psy, tworzy niezdrową atmosferę.
Dla przypomnienia- nie tylko psy wydalają odchody, ale dzieci również, i to nierzadko prosto w krzaczki koło placów zabaw- matki krzyczące o zakaz choćby wprowadzania psów jakoś nie kwapią się do sprzątania po swoich pociechach.
Obowiązuje w naszym kraju nakaz sprzątania po psach (swoją drogą ciekawe co się dzieje z odchodami wolno żyjących kotów, wiewiórek, kaczek i innych ptaków, i jak ludzie radzą sobie z zarazkami przez nie przenoszonymi skoro to taki śmiercionośny materiał…), koncentrujmy się więc na edukacji, napominaniu o tym obowiązku (nie tylko tabliczki, ale też liczne śmietniki i dystrybutory woreczków na odchody) zamiast z posiadaczy psów robić obywateli drugiego sortu.
Proponuję pójść o krok dalej i zakazać wstępu do parku nie tylko psom, ale przede wszystkim ludziom. Nikt nie będzie tam wtedy nic niszczył, śmiecił, ani hałasował. Będzie czysto, ładnie i spokojnie.
A mówiąc poważnie, jestem jedną z tych osób, które mają psa i nie wychodzę z nim domu bez kilku torebek na kupy. W Józefosławiu jest wiele takich osób, ale ile – nie wiadomo, bo tych sprzątniętych kup nie widać. Widać tylko te, których właściciel psa nie sprzątnął. Być może tych sprzątających jest 30, a pozostałych 300 – a być może jest odwrotnie. Jednak karanie wszystkich właścicieli psów zakazem wstępu do parku dlatego, że NIEKTÓRZY po swoich psach nie sprzątają, jest rażąco niesprawiedliwe. To tak jakby wlepiać mandat każdej osobie, która wsiada do autobusu, bo niektórzy jeżdżą na gapę.
Niedawno mieliśmy akcję rozdawania kamizelek z napisem „Sprzątam po moim psie”. Może dobrym pomysłem byłoby, gdyby do parku miały wstęp tylko osoby, które np. noszą mały znaczek z takim napisem?
Idiotyczna ta sonda. A gdzie opcja „W parku można puszczać psy luzem, o ile pozostają pod kontrolą opiekuna” ?
O jakiej kontroli mówisz?? Każdy wypadek typu pogryzione dziecko, kończyło sie komentarzem właściciela psa : ” …kurczę , nie wiem jak do tego doszło, sytuacja szybko wymknęła sie z pod kontroli „.
Pies ganiajacy luzem pod kontrolą, to dobre 🙂
opcja „zakaz wyprowadzania psów poza wyznaczonym terenem” – jak to rozumieć? Jeśli teren ten byłby wyraznie ograniczony od reszty, odpowiednio duży, to chyba nie byloby potrzeby smyczy i kaganca, a to juz rownoznaczne z utworzeniem w obrębie parku strefy/wybiegu dla psów. jak dla mnie ok. mimo to nie powinno byc zakazu wprowadzania psów na cały teren parku, bo to dyskryminacja posiadaczy psów. Idealny wg mnie zapis brzmiałby:
„w parku poza wyznaczonym terenem obowiązuje zakaz pwrowadzania psów bez smyczy i kagańca”, co oznaczałoby, że jest teren gdzie psy biegają luzem.
http://Www.polskie radio.pl
Zakazy wyprowadzania psów niezgodne z prawem. Jest decyzja sądu
Ustawianie tabliczek z zakazem wyprowadzania zwierząt w parkach czy na placach zabaw jest niezgodne z prawem – uznały sądy administracyjne. To ogranicza prawa właścicieli psów – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Radni w Wołowie wprowadzili zakazy, argumentując to troską o zdrowie i bezpieczeństwo dzieci, które narażone są na kontakt z psimi odchodami i pogryzienia. Ich uchwałę skontrolował wojewoda i uznał, że jest niezgodna z prawem. W jego opinii kwestie te reguluje już ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu, który przyznał rację wojewodzie. Radni dalej walczyli o utrzymanie zakazu, ale przegrali też w NSA.
Sądy uznały, że zakaz to środek nadmiernie ograniczający swobodę poruszania się i przebywania w określonym miejscu, a porządek pozwala zachować prawo, które nakłada na posiadaczy psów obowiązek sprzątania po nich.
PAP/Gazeta Wyborcza/fc
Artykuł http://www.polskie radio.pl
Po co akcje przygarnij psa, lepiej wszystkie od razu uśpić, dzieci wyabortować a park zamknąć.
Sam mam psa, ale ma też dziecko, dlatego dobrym wyborem jest zapis : …ze smyczą i kagańcem. Na bank nie bede czół relaksu w parku, jesli pojawią się pieski typu tu sorry ale link :
http://www.pies.pl/rasy-uznane-za-niebezpieczne/
Pozdrawiam
Fred
ZAKAZ wyprowadzania psów jest BEZPRAWNY:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/decyzja-sadu-ws-tabliczek-z-zakazem-wyprowadzania-psow,525940.html
Kiedy zabierano psom kawał zieleni na wybudowanie parkingu dla przyjezdnych parkowiczów sądy nie było… a czemu?
Niedługo do pierwszego źdźbła trawy będziemy mieć 2 km… nie dajmy się zwariować..
W Hiszpanii gdy się obserwuje parki czy ulice to co 2 osoba jest z psem. Nie ma tam zakazów, a wręcz są wyznaczone w parkach place z różnymi atrakcjami dla psiaków, miski z wodą przy sklepach, a nawet można do wielu restauracji wchodzić ze swoim czworonogiem bez obawy że ktoś na nas nakrzyczy.
Jestem mamą, ale uważam, że często dzieci potrafią przeszkadzać w miejscach publicznych, tak że można oszaleć.
Rozumiem, że powinno się im też ustanowić zakaz wchodzenia do parku??
Nie dajmy się zwariować!!!!
Oczywiście psy powinny być na smyczy a agresywne na pewno w kagańcu. I to nie tylko określonych ras bo bywają psy agresywne ras zazwyczaj uznawanych za łagodne. Właścicieli nie sprzątających po swoim psie należy karać mandatem. Dotychczas nie spotkałam się z problemem dziecko-pies na wąskich chodnikach ulic naszych wsi i osiedli, widzę też wiele osób sprzątających, niestety niektórzy zostawiają „miny” a ja sprzątam też cudze bo mi za nich wstyd.
Mieszkam w J&J ponad rok i cieszę się, że to moje ostatnie miesiące tutaj. J&J to jedne wielkie zamknięte osiedla pełne zakazów i ograniczeń. Nic nikomu nie pasuje, a co mi najbardziej przykro stwierdzić najbardziej sympatycznymi ludźmi na osiedlu są ochroniarze – bo przyjezdni.
Czy widzieli Państwo na np. Ursynowie zamknięty park, otoczony ogrodzeniem z brakiem możliwości wchodzenia na trawę? Nie ma tam takich, a mimo tego jest czysto, przyjemnie, wspólnie żyją i spędzają obok siebie czas rodziny z dziećmi, osoby starsze, właściciele zwierząt. Da się pewnie, że się da tylko to zależy od ludzi. Trzeba chcieć wychodzić do ludzi, a nie zamykać się na nich.
W J&J park ma być ogrodzony, zamknięty na noc, pełen zakazów…czy to nie przesada? może jeszcze zróbcie sobie wejście na chip, żeby przypadkiem ktoś przyjezdny do niego nie wszedł.
Mam psa i jestem za całkowitym zakazem po karą wysokiej grzywny. Jeśli jedni właściciele psów sprzątają, a drudzy nie, to i tak ja jako sprzątający jestem traktowany, jak ten co nie sprząta. Dlaczego? Dlatego, że mam psa.
Jeśli jedni trzymają swoje psy na smyczy, a drudzy nie, to i tak stwarzam zagrożenie. Ponieważ mam psa.
Jeśli tylko zobaczę psa w parku momentalnie będzie straż miejska.
Pewnie nic nie zrobią, ale potrafią zepsuć miły dzień.
A to wycinki kodeksu wykroczeń dla zainteresowanych :
Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Wchodzi w to – puszczanie psa luzem jeśli zaatakuje człowieka lub inne zwierze (sprowokuje atak innego psa będącego na smyczy). Nie zabezpieczy właściwie psa poprzez kaganiec, nie zabezpieczy posesji przed ucieczką ect)
Na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku psa należy prowadzić na uwięzi. Zwolnienie psa z uwięzi jest dozwolone pod warunkiem, że pies ma założony kaganiec, a właściciel sprawuje kontrolę nad jego zachowaniem. Psy ras uznanych za agresywne muszą być wyprowadzane na uwięzi i z założonym kagańcem, i tylko przez osoby pełnoletnie mogące zapewnić bezpieczeństwo osobom przebywającym w pobliżu zwierzęcia.
Do parku przychodzą małe dzieci ze swoimi pupilami. Czy aby nie było już przypadku poturbowania dziecka przez wolno ganiające psy?
Właściciele swych super przecież szkolnych łagodnych psów zapominają, że pies kieruje się instynktem. Jeśli poczuje zagrożenie może okazać się mordercą. Pies nie oceni sytuacji, że w szarpaninę włączyło się 8 letnie dziecko, które krzyczy i podsyca łagodnego pieska do większej agresji.
Wyobraźni brak, parku dla psów tez brak.
A jak nadal nikt nie zakuma problemu, dam się pogryźć przez jakiegoś łagodnego wolno biegajacego pieska. Ja na urlop, a właściciel psa… pewnie też weźmie sobie urlop.
Pozdrawiam
Zdecyduje wiekszosc? To dosyc podstepne, poniewaz glosy oddane za wpowadzaniem psow dziela sie na dwa ( opcja kaganiec I opcja wybieg)
Fakty sa takie, ze zakaz wprowadzania nie bedzie zgodny z prawem; nakaz zakladania kaganca moze sluzyc tylko strazy miejskiej do karania mandatami ( czy psy ktore mijamy na waskim chodniku, o ile taki jest, w parku zaczna zagryzac ludzi?); wybiegi dla psow to w cywilizowanych krajach norma.
Szanowni Państwo,
Jestem za jazda na rowerze i hulajnogach
Jestem za wyprowadzaniem psow.
Jestem za karaniem niebezpiecznej jazdy jak i za niesprzataniem po psach.
Jestem za monitoringiem, zeby oba zapisy egzekwewac.
Park jest dla mieszkancow w tym dla tych ktorzy maja psy i dzieci.
A niby gdzie jezdzic rowerem z dzieciem? Wsrod jezdzacych 100 km/h Wilanowska? Czy po sciezkach rowerowych ktorych nie ma?
Nie rozumiem, dlaczego w ogóle jest dyskusja o tym, czy psy mogą być wyprowadzane do parku czy nie. Ta kwestia została już niejako uregulowana prawnie. Na razie tylko w dolnośląskim Wołowie, ale decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego otwiera furtkę do zniesienia zakazów w całym kraju (link do artykułu: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1403106,Zakazy-wyprowadzania-psow-niezgodne-z-prawem-Jest-decyzja-sadu). W związku z tym, jest oczywiste, że regulamin parku publicznego, gdzie jest zakaz wyprowadzania psów zostanie automatycznie zaskarżony do właściwego sądu administracyjnego. A wtedy pieniądze podatników (nasze) pójdą na bezsensowny, raczej z góry wygrany dla miłośników czworonogów proces. Czy zatem nie uważacie Państwo, że zamiast udawać, że mamy nad czym dyskutować (park z psami lub bez nich), to lepiej podyskutować o czymś, o czy można decydować? Bo dyskusja o psach w parku jest porównywalna, z prawnego punktu widzenia, do dyskusji na temat tego, czy można w parku strzelać do ludzi czy nie można. Jeszcze raz powtarzam – temat psów w parku jest już uregulowany prawnie i nie można wydać regulaminu w założeniu niezgodnego z prawem (tak, tak, wiem – prawo w Polsce to nie prawo precedensowe, ale jednak można się spodziewać, że regulamin będzie uznany za nieważny w punkcie o zakazie wyprowadzania psów).
Mam psa i jestem za całkowitym zakazem po karą wysokiej grzywny. Jeśli jedni właściciele psów sprzątają, a drudzy nie, to i tak ja jako sprzątający jestem traktowany, jak ten co nie sprząta. Dlaczego? Dlatego, że mam psa.
Jeśli jedni trzymają swoje psy na smyczy, a drudzy nie, to i tak stwarzam zagrożenie. Ponieważ mam psa.
Jeśli tylko zobaczę psa w parku momentalnie będzie straż miejska.
Pewnie nic nie zrobią, ale potrafią zepsuć miły dzień.
A to wycinki kodeksu wykroczeń dla zainteresowanych :
Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Wchodzi w to – puszczanie psa luzem jeśli zaatakuje człowieka lub inne zwierze (sprowokuje atak innego psa będącego na smyczy). Nie zabezpieczy właściwie psa poprzez kaganiec, nie zabezpieczy posesji przed ucieczką ect)
Na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku psa należy prowadzić na uwięzi. Zwolnienie psa z uwięzi jest dozwolone pod warunkiem, że pies ma założony kaganiec, a właściciel sprawuje kontrolę nad jego zachowaniem. Psy ras uznanych za agresywne muszą być wyprowadzane na uwięzi i z założonym kagańcem, i tylko przez osoby pełnoletnie mogące zapewnić bezpieczeństwo osobom przebywającym w pobliżu zwierzęcia.
Do parku przychodzą małe dzieci ze swoimi pupilami. Czy aby nie było już przypadku poturbowania dziecka przez wolno ganiające psy?
Właściciele swych super przecież szkolnych łagodnych psów zapominają, że pies kieruje się instynktem. Jeśli poczuje zagrożenie może okazać się mordercą. Pies nie oceni sytuacji, że w szarpaninę włączyło się 8 letnie dziecko, które krzyczy i podsyca łagodnego pieska do większej agresji.
Wyobraźni brak, parku dla psów tez brak.
A jak nadal nikt nie zakuma problemu, dam się pogryźć przez jakiegoś łagodnego wolno biegajacego pieska. Ja na urlop, a właściciel psa… pewnie też weźmie sobie urlop.
Pozdrawiam