Po wczorajszej informacji o zakupie przez gminę budynku w Józefosławiu, przy ul. Julianowskiej 67A, na forum FB toczy się dyskusja, w której głównie słyszy się głosy przeciwników tego zakupu.

Staram się zrozumieć, o co chodzi  krytykom tej inwestycji.

Bo przecież nie o to, że Klub Kultury i Biblioteka będą miały większe powierzchnie i będą mogły przygotować lepszą ofertę dla mieszkańców. Z tego można się tylko cieszyć.

Czy chodzi o to, że gmina „marnotrawi” nasze pieniądze, decydując się na zakup budynku, a nie obecny wynajem powierzchni?

A czy lepiej mieszkać w wynajętym czy własnym? Na jakiej zasadzie podejmujemy taką decyzje? Może wystarczy wziąć kalkulator i sobie policzyć? Bo ktoś w gminie to policzył. Działka 2500m2, powierzchnia użytkowa budynku 1000m2, garaż podziemny 500m2. Budynek z windą w dobrym stanie technicznym, nadającym się do użytkowania od zaraz. Cena całkowita 6 mln złotych. Zapewne wiecie Państwo, ile kosztuje m2 działki w Józefosławiu, wiecie też ile kosztuje tutaj  m2 mieszkania w stanie deweloperskim. To pozwali Wam na szybką ocenę wartości nieruchomości a gmina kupuje nieruchomości na podstawie wyceny rzeczoznawcy majątkowego. Można też się zastanowić, ile może kosztować wybudowanie nowego budynku usługowego? Ile czasu może to zająć? Ale i racjonalny finansowo zakup można podważyć, mieć wątpliwości i spekulować.

Czy chodzi o to, że lokalizacja jest zła?

Budynek jest w centralnym miejscu Józefosławia, znajduje się obok szkoły, w pobliżu są przystanki komunikacji miejskiej, w dogodnej odległości dla mieszkańców Julianowa, 150 m obok, przy szkole, jest parking publiczny na działce 2000 m2, zakupionej przez gminę w ubiegłym roku. Czy jest to lepsza lokalizacja niż przy ul. Ogrodowej (proponowanej w projekcie mpzp)? – tak. Czy jest to lepsza lokalizacja od ul. XXI w. (proponowanej przez grupę mieszkańców razem z sołtysem)? – tak. Więc o to chyba też nie chodzi, chyba że ktoś czegoś nie wie – to może warto poczekać na kolejne informacje?

Czy chodzi o to, że w budynku znajdują się lokale użytkowe, również potrzebne mieszkańcom?

Tak, są one potrzebne. I sklep, i dentysta, i gabinet kosmetyczny i inne usługi też. Czy bardziej niż dodatkowe pomieszczenia dla biblioteki czy klubu kultury? Tak samo. Ale jeśli gmina może zakupić budynek teraz i przenieść tam swoje usługi publiczne zamiast wejść w długotrwały proces inwestycyjny budowy nowego budynku, to nie ma w tym nic głupiego. Umowy najemców z poprzednim właścicielem będą przez gminę respektowane, terminy wypowiedzenia tych umów się nie zmieniają. A to, że właściciel budynku może zmienić zdanie co do okresu i warunków wynajmu swoich powierzchni jest oczywiste i sytuacja obecnych najemców właśnie to potwierdza. Podobnie przecież może postąpić właściciel budynku, w którym gmina obecnie wynajmuje pomieszczenia na swoje cele. Nie można winić gminy o biznesowe decyzje właściciela budynku. Obecnie funkcjonujące usługi, jeśli były potrzebne, pojawią się zapewne w innej lokalizacji. Do momentu określenia ostatecznego planu zagospodarowania budynku nie można ze 100% pewnością powiedzieć, że zniknie Quchnia czy dentysta czy ktoś inny.

Czy chodzi o to, że nie wiadomo jakie prace adaptacyjne trzeba wykonać?

Przed zakupem dokonano technicznej inwentaryzacji budynku, oszacowano koszty adaptacji tak, jak Państwo sami szacują sobie koszty np. remontu łazienki. Dziś wiadomo, że w budynku będzie Klub Kultury i Biblioteka a nie będzie przedszkola – bo szacowane koszty adaptacji byłyby zbyt duże i powierzchni byłoby za mało. Gmina nie może wydać pieniędzy publicznych na projekt techniczny adaptacji budynku tak długo, jak nie jest jego właścicielem. Dopiero teraz, po podpisaniu aktu notarialnego, wydział inwestycji może przystąpić do projektowania, określenia kosztów (z kosztorysów wykonawczych) i remontu. Nie ma co spekulować ile to będzie kosztowało, bo adaptacja to nie tylko ściany działowe i podłogi ale również wyposażenie sal.

Czy chodzi o to, że nie słuchamy głosu mieszkańców?

Nie słuchamy tych, którzy uważają, że przy takiej możliwości zakupu budynku gmina powinna dalej wynajmować pomieszczenia na potrzeby Klubu Kultury i Biblioteki (niezależnie od tego od kogo). Nie słuchamy tych, którzy uważają, że dotychczasowy właściciel nie może sprzedać swojej własności, bo nie gmina jest adresatem tej uwagi. Wreszcie nie słuchamy tych, którzy oprócz krytyki, nie mają żadnych sensownych i realistycznych propozycji, które gmina mogłaby zrealizować. Dwoje radnych z Józefosławia nie podejmuje decyzji o zakupie nieruchomości na rzecz gminy – robi to cała Rada Miejska. Insynuowanie, że ci radni, którzy głosowali za tym zakupem są niegospodarni i urządzają sobie z obrad sesji przedstawienie jest zwykłym pomówieniem.

To o co chodzi?

Jeśli ktoś ma wątpliwości co do celów zakupu i specyfikacji budynku, zawsze może poczytać dostępne materiały na ten temat. Może obejrzeć sobie nagranie z sesji, kiedy Rada Miejska podejmowała decyzję w tej sprawie. Jak nie wiadomo o co chodzi, to znaczy że czyjeś interesy zostały naruszone. Tak, zostały naruszone interesy najemców – nie przez gminę tylko przez właściciela, który zdecydował się sprzedać swoją własność, Tak, został naruszony interes wynajmującego gminie powierzchnię użytkową, bo gmina wyprowadzi się z obecnej lokalizacji. Chodzi zatem o obronę własnych interesów pod wielkim hasłem obrony interesów ogółu mieszkańców Józefosławia. Do tego chodzi jeszcze o krytykę wszelkich działań gminy, burmistrza i radnych w imię realizacji swoich zamierzeń politycznych. Sołtys Józefosławia jest byłym wiceburmistrzem Piaseczna, byłym starostą powiatowym odsuniętym przez wyborców od władzy w wyborach 2014 r.

Krytykom zakupu tego budynku zrzedną miny, jak mieszkańcy zaczną korzystać z nowej biblioteki i przyjdą na zajęcia lub koncert do nowego klubu kultury. Do tego czasu niech sobie (ci krytycy) krzyczą o niegospodarności, spekulują o motywach, narzekają na to, jak gmina nie realizuje potrzeb naszych mieszkańców.

A jak jest naprawdę wystarczy się rozejrzeć i przypomnieć sobie co się działo wcześniej.

Robert Widz

Radny Rady Miejskiej w Piasecznie

20.04.2018

PS.

Dla przypomnienia – na stronie urzędu można znaleźć petycję mieszkańców i Rady Sołeckiej Józefosławia ze stycznia 2018 w sprawie zakupu i odpowiedź Burmistrza w tej sprawie: http://bip.piaseczno.eu/artykul/347/4402/petycja-mieszkancow-jozefoslawia-w-sprawie-zakupu-nieruchomosci-pod-centrum-kultury

A ja się zastanawiam, jak można protestować przeciwko temu, żeby gmina zakupiła w Józefosławiu nowy budynek na publiczne cele. Koleżanki i koledzy z Rady Miejskiej, którzy zaakceptowali wydatek 6 mln zł dla Józefosławia też tego nie rozumieją.

 

 

3 komentarzy:
  1. JJ
    JJ says:

    Brawo. Super się cieszę że mamy merytorycznych Radnych którzy potrafią rozmawiać, tłumacząc i używając celnych argumentów. Serio, bez sarkazmu. Dziękuję za wyjaśnienia Panie Robercie, teraz wszystko brzmi inaczej…

    Odpowiedz
    • Robert Widz
      Robert Widz says:

      dane stały się publiczne na sesji rady miejskiej, gdy omawiana była sprawa zakupu tego budynku. Gmina za wynajem ok. 500 m2 powierzchni płaci ok. 250 tys. rocznie. Zakupiony budynek ma 1000 m2 powierzchni, 500 m2 garażu podziemnego, działkę 2500 m2 na której jest parking na ok. 10 samochodów i teren zielony ok. 1100 m2.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.